Krzesła zakupione na OLX po metamorfozie i sprzedaniu trafiły do Warszawy. Miałam zostawić je u siebie, ponieważ bardzo pasowały do naszego fotelu PUCHAŁA. Fotel został jednak szczególnie upatrzony przez kota i wiem że za chwile się u nas zmarnuje, dlatego czeka go sprzedaż.
Krzesła zeszlifowałam i pomalowałam bezbarwnym lakierem,
nałożyłam trzy warstwy.
Obicie zostało wymienione całkowicie. Gąbka, zastąpiła stare kruszące się wypełnienie, a obicie zmieniło swój kolor o 100%. Wymieniona została także podstawa siedziska, która wykonałam z grubej sklejki.
Miałam kilkanaście materiałów i w sumie każdy z nich pasował do tego modelu krzesła. Zdecydowałam się na gruby ciemno szary materiał tapicerski z którego zrobione mam zasłony.
Bardzo dobra robota, coś niesamowitego :) gratuluję
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuń- monika
Fajne krzesło. A dlaczego materiał jest taki pomarszczony?, co widać dobrze na ostatnim zdjęciu. Można go było trochę lepiej ułożyć.
OdpowiedzUsuńfaktycznie :) idealnym tapicerem nie jestem :)
Usuń- Monika
Hej fajny wpis, sam w kuchni posiadam podobne takie krzesła drewniane bardzo ładnie wyglądają i są wygodne, tylko gdy przyjedzie cała rodzina to niestety nie każdy może na nich usiąść bo mam tylko 6 sztuk.
OdpowiedzUsuńFajnie to zrobilas...podkradne pomysl
OdpowiedzUsuńCześć, czy możesz opisać mniej więcej lub podlinkować jakiś dobry przepis na zdjęcie poprzedniego lakieru, walczę z jedną taka komodą i straszliwie się męczę. Proszę o radę. uwielbiam PRL i Twoje metamorfozy
OdpowiedzUsuńHej. My nie używamy niczego innego do zdejmowania lakieru jak szlifierka i dosyć mocne szlifowanie... najczęściej jest to papier 80.
UsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńW jaki sposób siedzisko jest mocowane do desek poprzecznych? Na wcisk? Mam takie krzesła, bez siedzisk i nie bardzo wiem jak zamontować nowe. Nie widzę żadnych śladów po śrubach, gwoździach, kleju, etc...
OdpowiedzUsuń