Zawsze gdy
do wymiany jest tapicerka, łapie się za głowę! Mam wrażenie że w jednym meblu wyprodukowanym
w latach 60-tych jest tyle zszywek tapicerskich ile w całym komplecie mebli
produkowanych w obecnych czasach.
W każdym z
tych krzeseł było ich ponad 60! To oczywiście było najbardziej czasochłonnym
zajęciem. Tapicerka została wymieniona w całości, nowa gąbka nowe obicie – w tym
przypadku obuciem była kupiona lata temu w sklepie z używaną odzieżą zasłona. Piękne
kwiaty i bardzo gruby materiał były początkiem pomysłu o bardzo romantycznej
stylizacji dla tych krzeseł. Stare warstwy lakieru usuwałam przy pomocy szlifierki mimośrodowej, co przyznam szczerze w przypadku krzeseł szło bardzo opornie, szlifierką lepiej działa się przy płaskich powierzchniach, a tutaj wszystko okrągłe.
Krzesła
pomalowałam jasną farbą Viva Garden, jasne kolory tej farby to nie jedna warstwa
nie dwie, nawet nie trzy a cztery warstwy. Puszka widoczna na zdjęciu
wystarczyła mi n pomalowanie czterech krzeseł. Plusem tych farb jest bardzo
szybkie schnięcie, już po trzech godzinach śmiało można nakładać kolejną
warstwę.
Ostateczny
efekt:
WOW! Prezentują się świetnie, chyba zrobię to samo z moimi starymi, nudnymi krzesłami :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia! :)
Usuń