Zima to ciężki
moment dla ptaków!
Co roku pomagamy im w ten najcięższy czas gdy pojawia się grubsza warstwa śniegu. Zawsze kupowałam gotowe przysmaku w sklepie ale tym razem postanowiłam sama wykonać wieniec z przepisu Kingi Paruzel. Zobaczcie jak wyszedł.
Co roku pomagamy im w ten najcięższy czas gdy pojawia się grubsza warstwa śniegu. Zawsze kupowałam gotowe przysmaku w sklepie ale tym razem postanowiłam sama wykonać wieniec z przepisu Kingi Paruzel. Zobaczcie jak wyszedł.
Ptaki dokarmiamy tylko wtedy gdy jest
śnieg, nigdy nie wystawiamy jedzenia gdy pogoda sprzyja. Pamiętajcie, że ptaki
się przyzwyczajają i jeśli raz wystawimy im pokarm – wrócą, dlatego my zawsze
robimy to systematycznie. Od razu
zaznaczę, że żelatyna której używam tak samo jak Kinga nie szkodzi ptakom,
wiadomo że lepsza byłaby słonina ale jest z nią nieco więcej zabawy.
Składniki tak naprawdę są dowolne, pamiętać
należy o tym aby były one naturalne i koniecznie nie solone. Jeśli słonecznik
to bez soli jeśli kasza to nie prażona. Ja kaszy unikam… niejasne są dla mnie
opinie na jej temat. Ugotowana spleśnieje na wieńcu, sucha –
napęcznieje w brzuszku. Nie znam się na tyle aby Wam coś radzić w tej kwestii
więc omijam. Zamiast kaszy dodałam płatki owsiane i siemię lniane.
Z góry przepraszam Was za sposób w jaki to opisuje, ale raczkuje w temacie gotowania, już o pisaniu przepisów nie wspomnę… w końcu to blog budowlany! :D
Miałam kilka
gotowych kulek z tamtego roku, które rozpadły się ponieważ pękła siatka w
której były. Użyłam dwóch z nich (na zdjęciu są już w misce) dodałam po
małej garstce rodzynek i żurawiny.
Z góry przepraszam Was za sposób w jaki to opisuje, ale raczkuje w temacie gotowania, już o pisaniu przepisów nie wspomnę… w końcu to blog budowlany! :D
Ponieważ
stale jem w domu pestki, dodałam te swoje ( oczywiście nie solone ) jak i dwie
garście czarnych pestek dla ptaków. Te
czarne kupuje w sklepie gdzie nasiona są na wagę, ubiegłej zimy na dokarmianie
ptaków zużyłam ich prawie 10 kilo … nie chcecie wiedzieć jak wiosną wyglądało
miejsce pod karmnikiem.
Wrzuciłam
małą miseczkę orzechów dodałam włoskie i ziemne, ponieważ ptaki kochają siemię
lniane dałam go sporo… ok. 1/3 opakowania widocznego na zdjęciu. Zresztą wszystkie
te proporcje możecie śmiało dawać „na oko” oby zmieściły się w foremce.
Jak
wcześniej już pisałam – pominęłam kaszę i dałam tylko płatki owsiane,
dorzuciłam pestki dyni, która jesienią rosła na naszej działce.
Wszystkie
składniki.
Chciałam
żeby było ładnie jak u mistrzyni Masterchefa, skąd mam przepis … więc na
spodzie mojej silikonowej foremki dałam żurawinę… co z tego wyszło zobaczycie
na końcu wpisu.
Na spodzie
foremki ułożyłam wstążki, tak aby były … wybaczcie nic mi nie przychodzi do
głowy fachowego – to jak drut w fundamencie domu. Jeśli ptaki będą wyjadały
ziarna, wstążki będą trzymały całość.
Żelatyna –
proporcja jaką dałam to dwa opakowania po 50g na jedną szklankę gorącej wody.
Żelatynę rozpuszczam i mieszam dokładnie. Na koniec wlewam ją do składników. I
całość dokładnie mieszam.
Wymieszane
składniki.
Swoją masę
odłożyłam ( nie do lodówki ) na całą noc, tak aby dokładnie zastygła.
Wyjmowanie
całości z silikonowej foremki było proste, ponieważ masa sama odstawała… wyszło
mi to na pewno lepiej niż babka Wielkanocna którą kiedyś piekłam.
Nasza gotowa
hiper mega róża dla ptaków! Teraz tylko czekam na śnieg żeby ją powiesić.
- Monika
fot.Ilona W. |
Martyna K-S |
Jus Li |
Komentarze
Prześlij komentarz