Praca
projektanta to nie tylko liczenie nowych konstrukcji ale także sprawdzanie
czemu te stare ulegają uszkodzeniu. Ostatni ciekawy temat to ekspertyza
techniczna w zakresie ustalenia przyczyn spękania filara ceglanego w kamienicy.
Zainteresowani co się stało? To zapraszam dalej – będzie ciekawie!
Pewna
pani, która jest właścicielką kamienicy, w której wynajmuje pomieszczenia na
biura, dostała postanowienie z nadzoru budowlanego z nakazem wykonania
ekspertyzy technicznej w zakresie ustalenia przyczyn spękania ściany szczytowej
i frontowej budynku oraz wykonania zabezpieczenia tejże ściany. Jak się pewnie domyślacie, skoro nadzór się
zainteresował obiektem, to uszkodzenia musiały być naprawdę duże – i takie
były. Ściana szczytowa w górnej części odspoiła się od reszty budynku i
powstała szczelina o szerokości 3 cm. Do tego doszły liczne rysy i spękania. W
środku kamienicy oczywiście nic nie można było zobaczyć, ponieważ ściany i sufity były obłożone najlepszym przyjacielem każdego budowlańca czyli gipso-kartonem. Chcąc
nie chcąc, właścicielka musiała zdemontować suchą zabudowę we wskazanych
miejscach – i wtedy naszym oczom ukazał się ogrom zniszczeń.
A to
tylko odkrywka w jednym miejscu! Samo ustalenie przyczyn nie było tak trudne
jak ustalenie winnego, ale o tym za chwilę.
Jak
widzicie, filar ceglany dosłownie pękł na pół. Mówiąc dokładnie i bardziej
technicznie część cegieł była zmiażdzona, a sam filar został ścięty.
Dlaczego tak się stało? Przyczyna była banalnie prosta – na wyższej kondygnacji
wynajmujący prowadził roboty remontowe i w ramach tych robót, powiększył sobie
otwór drzwiowy z 1 m na 3 m (mniej więcej taka proporcja). Oczywiście
budowlańcy podstemplowali stropy wyższe, zabudowali nowe nadproże z HEB i
wszystko objechali gipso-kartonem. Niestety, w szale prac zapomnieli, że
powiększając otwór wyburzyli filar ceglany, który miał swoją kontynuacje aż do
piwnicy. Siły, które ten filar przenosił nie uciekły w powietrze lecz upraszczając
trochę sprawę, rozłożyły się po 50% na obu końcach nowego nadproża. Takie
dociążenie spowodowało, że główny filar nośny został mocno dociążony no i niestety,
tego już nie wytrzymał i uległ uszkodzeniu. Takie pękniecie spowodowało, że i
tak przeciążony ponad miarę filar, jeszcze bardziej zmniejszył pole przekroju
przenoszące obciążenia i było już o krok od katastrofy budowlanej.
Sam filar
został naprawiony poprzez uzupełnienie zniszczonego przekroju cegłą pełną, a
następnie została wokół niego wylana żelbetowa „koszulka”, mocno zazbrojona
poprzecznie i podłużnie. Te prace wzięła na siebie właścicielka kamienicy, ale
chciała znaleźć winnego powstałych uszkodzeń. Wynajmujący, który robił remont
oczywiście wyparł się tego, że zabudował nowe nadproże, zatem sprawa skończyła się
w sądzie, gdzie już jej nie śledziłem, więc wyniku i wyroku nie znam.
Czemu o
tym wspominam? Ponieważ w internecie roi się od pytań typu: „czy mogę
powiększyć ten otwór?”, „czy mogę wyburzyć tę ścianę?”, „czy mogę usunąć ten
słup?”. I internetowi „fachowcy” na podstawie jednego zdjęcia odpowiadają! Bez
wizji lokalnej, bez podstawowej wiedzy o budynku, bez znajomości układów
konstrukcyjnych wołają – „burz!”, „nie burz!” i tak dalej. 500 zł czy 1000 zł
za projekt np.: powiększenia otworu i wymiany nadproża wykonany przez osobę z
uprawnieniami (bo firmuje to swoją pieczątką i OC) to będą naprawdę dobrze
zainwestowane pieniądze – w bezpieczeństwo konstrukcji i spokojny sen.
- Piotr
Nie zdawałam sobie sprawy, że tak własnie wygląda praca projektanta :)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze wiele ciekawych aspektow tej pracy 🙂
Usuń