Boazerię w domu miała prawie każda rodzina, był to
istny hit lat 80. Dziś słowo boazeria nabiera nowego znaczenia – elegancka najczęściej
biała, świetnie wykańcza nasze wnętrza.
My boazerii w domu nie mieliśmy ale dostaliśmy ją
od kolegi który wykańcza na nowo swoje mieszkanie i chciał się jej pozbyć - a my staramy się wszystkiemu nadać nowe życie :)
Wpadliśmy na pomysł jej wykorzystania i tak powstała z niej część
elewacji naszego garażu. Deski w naszej boazerii były dębowe wiec solidne! po usunięciu
lakieru i domofonu (?!) mogliśmy zabrać się jej zamocowania. W pozostałych trzech częściach elewacji tego garażu zamocujemy sosnowe deski ( identycznie jak na elewacji naszego domu )
Tutaj opis prac jest bardzo prosty więc nie
będziemy się rozpisywali. W punktach zostawiam Wam zadania jakie wykonaliśmy.
- docięcie
odpowiednich elementów, wyjęcie mniejszych listewek z boazerii
- oczyszczenie – szlifowanie
papierem 80tką
- malowanie –
impregnat, kolor jaki wybraliśmy to TIK
- przygotowanie
otworów do mocowania
- zamocowanie desek
Pomiędzy wszystkimi deskami jest równy odstęp, który wyznaczaliśmy sobie listewką. Aby deski się nie rozchodziły pośrodku ścianki zamocowaliśmy poziomą deskę, która wszystko scala.
Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tej realizacji - piszcie !
Wygląda świetnie! Fajne rzeczy wychodzą z takiego majsterkowania :)
OdpowiedzUsuńMY z mężem właśnie zaczynamy drobne zmiany wprowadzać sami w mieszkaniu. Marzą mi się lampy wiszące z samymi żarówkami oraz podświetlane wszystkie lustra w mieszkaniu.
Dobrze, że mój mąż się na tym zna, bo jak ostatnio zapytął mnie o wybór bednarek to nie miałam pojęcia o czym do mnie mówi :)